Dorożka – mural | Mykhailo Levchenko
Opis
Niewielki mural w hołdzie lubelskim dorożkarzom.
„”W Lublinie było bardzo dużo dorożkarzy. Nawet na mojej ulicy, Wieniawskiej, przy rogu Krakowskiego stały dorożki zawsze, do wynajęcia. Dorożkami jeździliśmy jak było ciepło, ale jak zaczynała się zima, jak był już śnieg na ulicy, to każdy dorożkarz zamieniał na sanki, które bardzo pięknie wyglądały. Miały dzwoneczki, miały pled do okrywania nóg. Bardzo przyjemnie to brzmiało na ulicach jak się słyszało biegnące saneczki, a latem dorożka. Bardzo lubiłam z rodzicami jeździć dorożką. Często się zdarzało, że jechaliśmy w daleką dzielnicę, Kalinowszczyznę. Jak wracaliśmy, to tam też były dorożki. W różnych dzielnicach były postoje dorożek. Dorożkarze stali, rozmawiali między sobą, konie karmili.
Dorożkarze mieli granatowe płaszcze z płaskimi, dużymi, srebrnego koloru guzikami. Ja już tego nie pamiętam, ale opowiadał mi kuzyn, że numer dorożki każdy dorożkarz miał z tyłu, pod kołnierzem. Tak, że jak ktoś jechał dorożką to widział jego numer. No i czapki nosili też. W każdym razie, jak się spojrzało na człowieka, to można było domyśleć się, że to jest dorożkarz.
Nie widziałam nigdy dwukonnych dorożek, były jednokonne. To był pewnego rodzaju wydatek. Jak sobie przypominam to… powiedzmy, od Bramy Krakowskiej na Wieniawską trzeba było zapłacić prawie złotówkę. A złotówka to był pieniądz, który się czuło, czuło się jego wartość nabywczą. To raczej była dość droga przyjemność.””
Maria Szydłowska – fragment świadka historii z 10 grudnia 2013/ teatrnn.pl
Informacje praktyczne:
Kiedy: 7/8 czerwca, 19:00 02.00
Gdzie: Żmigród 7 / mur po lewej stronie kamienicy
Dostępność
Wydarzenie odbywa się na boisku szkoły im. Vetterów, na które prowadzi stromy podjazd, w którym są uszkodzenia nawierzchni. Od strony ulicy Królewskiej ulica Żmigród jest bardzo stroma. Od strony ul. Bernardyńskiej do ul. Żmigród prowadzi chodnik.
bez bariery językowej
osoby z niepełnosprawnościami słuchu



















